Książki, które warto przeczytać we wrześniu
Mamy piękny, ciepły wrzesień i warto ten miesiąc wykorzystać na podróże, przebywanie na zewnątrz i nie zamykać się w domach tylko dlatego, że skończyły się wakacje a na sklepowych półkach pojawiły się grube swetry i płaszcze w ciemniejszych barwach. Jednak wieczory z kubkiem ciepłej, aromatycznej herbaty z dobrą książką w ręku są jak najbardziej pożądane.
Dzisiaj, pierwszy raz w historii bloga, chciałabym polecić wam kilka książek, które mogą umilić wam wrześniowe wieczory.
1. Wieczór taki jak ten, Gabriela Gargaś
Pomimo tego, że lubię literaturę kobiecą, to do tej pory raczej stroniłam od rodzimych pisarek specjalizujących się w tym gatunku. Przypadkiem trafiłam jednak na jeden, później drugi i kolejne pochlebne opinie pod adresem Gabrieli Gargaś. Postanowiłam przekonać się, czy faktycznie jej książki są z gatunku tych, które wręcz pochłania się w jeden wieczór i... nie zawiodłam się. "Wieczór taki jak ten" to opowieść niezwykle ciepła. Akcja rozgrywa się w malutkim miasteczku w Bieszczadach w okresie Bożego Narodzenia, co bardzo przypadło mi do gustu, bo uwielbiam ten okres w roku. Główna bohaterka, Michalina, postanawia otworzyć mały pensjonat, a zabierając się za realizację tego pomysłu nawet nie ma pojęcia, jak bardzo dzięki temu zmieni się jej życie. Goście, którzy zawitają do niej będą nietuzinkowi i z dużym bagażem doświadczeń, ale jakimś cudem zaczną wychodzić na prostą właśnie w Złotkowie.
Jeśli szukacie dobrej literatury, odrobiny magii i ciepła, a także krzepiących historii to koniecznie sięgnijcie po tą powieść.
Ps. Niedawno premierę miała druga część historii Michaliny i jej pensjonatu, czyli "Lato utkane z marzeń".
2. W promieniach szczęścia, Agata Przybyłek
Książki tej autorki czyta się szybko i przyjemnie. "W promieniach szczęścia" została opisana historia niezwykle dzielnej i silnej młodej kobiety, która postanawia adoptować porzucone niemowlę za cenę własnych marzeń i w miarę wygodnego życia. Czytając tą książkę, towarzyszymy bohaterce próbującej ułożyć sobie życie, która pragnie zapewnić szczęście i dobry byt dla swojego ukochanego dziecka. A po cichu marzy o poznaniu mężczyzny, który byłby dla niej wsparciem i z którym mogłaby stworzyć szczęśliwą rodzinę. Poznajemy także losy niemowlęcia i jak doszło do tego, że zostało porzucone przez biologiczną mamę.
Pomimo tego, że w książce został poruszony bardzo trudny i ważny temat dotyczący porzucenia dziecka oraz adopcji, to jest to książka napawająca optymizmem. Czytając ją pewnie niejednokrotnie wzruszycie się.
3. Danuta Szaflarska. Jej czas, Gabriel Michalik
Książka reklamowana była jako pierwsza biografia Danuty Szaflarskiej, ale dacie się nabrać, jeśli pomyślicie, że to typowa biografia, w której autor skrupulatnie opisuje życie bohaterki z uwzględnieniem jej ocen na świadectwie szkolnym. Takie biografie są zazwyczaj potwornie długie i po prostu nudne. Tej książki to jednak nie dotyczy. To zgrabnie nakreślona opowieść o wielkiej aktorce, jaką niewątpliwie była Danuta Szaflarska, ale to także opowieść o świecie teatru, filmu i sztuki. Jeśli chcielibyście poczuć się jak w kawiarence artystów gdzieś w Wilnie lub dowiedzieć się, jak tworzyła się słynna Akademia Teatralna im. Zelwerowicza, to koniecznie sięgnijcie po tą książkę. Nie rozczarujecie się. To fascynująca książką, od której wręcz ciężko się oderwać. A do tego nie lada gratka dla wszystkich, którzy poszukują odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że Szaflarska żyła ponad sto lat. Odpowiedź nikogo nie zaskoczy: kochała życie i czerpała z niego garściami.
4. Ostatni list od kochanka, Jojo Moyes
Do tej pory przeczytałam trzy książki Moyes i śmiało mogę stwierdzić, że ta jest jedną z najlepszych. Piękna historia miłosna, zamknięty świat londyńskiej arystokracji i listy miłosne, jakie chciałaby otrzymać każda z nas. I nie ma w tym krzty przesady. Mało kto potrafi tak pięknie adorować kobietę w listach. I mało kto potrafi na kilkuset stronach stworzyć niezwykły klimat i wywołać w czytelniku napięcie, jak robi to po mistrzowsku Jojo Moyes. To jedna z lepszych książek, jakie czytałam w ostatnich miesiącach.
5. Mistrzynie, Anna Luboń
Tą książkę każda kobieta powinna przeczytać. To zbiór rozmów, które doskonała dziennikarka - Anna Luboń, przeprowadziła z niezwykłymi Polkami. W książce znajdują się wywiady m.in. z Małgorzatą Baczyńską, dr Ireną Eris, Andą Rottenberg czy Henryką Bochniarz.
Nie są to ckliwe rozmowy o ciuszkach i kosmetykach, ale o życiu. O dążeniu do wyznaczonego celu, o przekraczaniu barier i wreszcie o niezwykłej sile, jaką obdarzone są kobiety. Specjalnie polecam tą książkę na wrzesień, kiedy zewsząd słychać tylko o depresji, złej pogodzie i samych najgorszych rzeczach, które nas czekają. Historie tych niezwykłych kobiet mogą być dawką inspiracji do działania. Zamiast czekać na tą depresję, lepiej weź się w garść i z podniesioną głową rób co trzeba.
Miłego czytania!
2 komentarze
Mistrzynie i biografię Danuty Szaflarskiej z miłą chęcią przeczytam, jak tylko zakończę romans z książkami Remigiusza Mróz :)
OdpowiedzUsuń"Mistrzynie" to książka do której często wracam i szczerze polecam.
Usuń