Co ostatnio zrobiłaś dla siebie?

Niedawno podczas rozmowy przyjaciółka wyznała mi, że zamierza raz w tygodniu zostawiać swoje małe dzieci z babcią i wychodzić z domu. Nie na zakupy spożywcze. Nie do lekarza. Ma zamiar w tym czasie robić coś dla siebie, nawet jeśli będzie to tylko (lub aż) spokojnie wypita kawa w ulubionej kawiarni. Po tej rozmowie zaczęłam zastanawiać się, dlaczego tak trudno jest nam umieszczać nasze potrzeby na górze listy rzeczy do zrobienia.


Niby doskonale wiemy, że powinnyśmy o siebie dbać. Wiemy, jak ważny jest odpoczynek i realizowanie własnych pasji. Jednak o wiele łatwiej części z nas - kobiet, mam - przychodzi rezygnowanie z siebie na rzecz rodziny, pracy, domu. Zawsze znajdzie się coś do zrobienia i załatwienia. A to trzeba wstawić pranie, umyć podłogę, pójść do sklepu bo skończyły się pieluszki i raptem okazuje się, że znowu nie udało się wyjść na trening, o kinie nawet nie wspominając. Można stwierdzić, że to po prostu przez złą organizację, ale nie oszukujmy się - nawet jeśli jesteśmy mistrzyniami planowania, to pewnych sytuacji nie da się przewidzieć. Czasami też zmęczenie daje się tak we znaki, że zamiast kupić te pieluszki podczas robienia innych zakupów, zapominamy i w efekcie następnego dnia znowu idziemy do sklepu.

Pani swojego czasu

Zarządzanie swoim czasem to, moim zdaniem, umiejętność, którą każda kobieta powinna posiadać, zwłaszcza jeśli jest mamą. Gdy teraz, mając dwóch małych synków, wspominam ten okres mojego życia sprzed ciąży, to aż sama na siebie jestem trochę zła, jak źle byłam zorganizowana. Dopiero pojawienie się w moim życiu bliźniąt i ogrom dodatkowych obowiązków sprawiły, że zaczęłam efektywniej wykorzystywać czas. I, choć pewnie trudno w to uwierzyć, żyję wolniej, bardziej świadomie niż kiedyś. Jeśli coś robię to zdecydowanie bardziej angażuję się w to niż dawniej. Tylko w ostatnim roku przeczytałam więcej książek niż w roku poprzedzającym ciążę. W końcu też zapisałam się na wymarzony kurs, zaczęłam prowadzić bloga i robić dużo innych rzeczy. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie umiejętność zarządzania własnym czasem. Jeśli macie wrażenie, że mogłybyście robić to nieco lepiej, to zerknijcie na bloga, którego prowadzi Olga Budzyńska - ekspertka w tej dziedzinie.

Smak szczęścia

Kilka lat temu kupiłam książkę "Smak szczęścia", którą napisała Agnieszka Maciąg. To nie tylko zbiór przepisów na zdrowe dania, ale także opowieść o tym, że życie warto smakować, a smak szczęścia można odnaleźć wszędzie. Raz będzie to leniwy poranek z dziećmi, które wskoczyły nam do łóżka. Innym razem rozmowa z przyjaciółką lub po prostu ulubiona herbata, książka. Wszystko zależy od tego, czy umiemy doceniać i smakować to, czego doświadczamy.

Dla mnie chwile spędzane z dziećmi oraz Mężem są cudowne i dają mi wiele radości, satysfakcji. Jednak by być naprawdę szczęśliwą muszę czasami skupić się na czymś, co mnie interesuje. Muszę odseparować się i mieć dla siebie te dziesięć minut spokoju. Dla mnie to również smak szczęścia. Uważam, że każda kobieta zasługuje na to, by zrobić coś dla siebie. I nie ma znaczenia czy będzie to wizyta u kosmetyczki czy po prostu spacer.

Dbam o siebie

Każda z nas najlepiej wie, co jest dla niej dobre i czego najbardziej potrzebuje. Powinnyśmy być dla siebie dobre i traktować siebie tak, jak osoby które kochamy, o czym ostatnio pisałam w tekście Bądź swoją najlepszą przyjaciółką. Choćby nasi bliscy kochali nas nad życie, to jednak czasami mogą po prostu nie zauważyć, że jedyne o czym w danej chwili marzymy to, by usiąść spokojnie z kubkiem herbaty lub poczytać książkę, a nie gotować obiad. I trudno mieć do nich o to pretensje. To nasze zadanie, by o siebie dbać. To my musimy czasami podjąć decyzję, że nie umyjemy podłogi tylko zrobimy domowe spa. Nikt za nas tego nie zrobi. Wiem jednak jak jest to czasami trudne.
Mimo tego, że lepiej zarządzam własnym czasem i efektywniej go wykorzystuję, to mój program dbania o siebie mógłby wyglądać lepiej. W tym roku zamierzam popracować nad nim i nie spychać swoich potrzeb na sam koniec listy priorytetów.

Mój plan dbania o siebie na ten rok:

  • kuchnia roślinna - w ubiegłym roku wróciłam do diety wegetariańskiej, a później w ramach eksperymentu wyeliminowałam z diety wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego. Popełniłam wówczas pewne błędy, o czym pisałam w tekście Weganizm - najczęstsze błędy, ale nigdy przedtem nie czułam się tak dobrze, jak wtedy gdy nie jadłam nic co pochodzi od zwierząt,

  • ćwiczenia - w tym roku zamierzam regularnie ćwiczyć. Bardzo chciałabym biegać kilka razy w tygodniu i wystartować w półmaratonie. Niestety, przy dwójce małych dzieci, które często chorują do tej pory ciężko było trenować regularnie, ale chcę nad tym popracować w tym roku,

  • badania kontrolne - w pierwszych miesiącach tego roku chcę przebadać się, by sprawdzić czy wszystko jest dobrze. I nie jest to czcze gadanie, bowiem zapisałam się już na pierwsze wizyty i badania lekarskie,

  • edukacja - dalej będę kontynuować naukę na moim kursie, ale też czytać i brać udział w webinarach dotyczących zdrowego odżywiania,

  • fit weekend - kilka lat temu wybrałam się na przedłużony weekend z pilatesem i kuchnią wegetariańską. Pojechałam zestresowana, zmęczona, a wróciłam odmieniona. Czułam się naprawdę wspaniale, dlatego też w tym roku w wakacje mam zamiar wybrać się na jakiś fit wyjazd,

  • czas dla siebie - do tej pory gdy robiłam coś tylko dla siebie, to było to prowadzenie bloga (pisanie to moja pasja i relaksuję się przy tym), kurs, czytanie książek. Chciałabym jednak choć raz w miesiącu wyjść z domu i pójść przykładowo sama do kina, na kawę lub na masaż.

Podziel się tym tekstem na:

14 komentarze

  1. Ja chyba też tak muszę zacząć robić coś dla siebie. Tak jak piszesz do tej pory prowadzenie bloga i książki to była taka moja odskocznia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog i książki to bardzo fajna odskocznia, ale czasami fajnie jest też zrobić coś innego dla siebie. Trzymam kciuki, by udało Ci się znaleźć czas:)

      Usuń
  2. Ech...skąd ja to znam. Dla mnie taką chwilą dla siebie jest godzina na basenie dwa razy w tygodniu. Uczę się pływać ale i niesamowicie "odmóżdżam". Takie coś jest potrzebne każdej z nas...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauka pływania brzmi fantastycznie! Fajnie, że masz swój sprawdzony sposób na relaks.

      Usuń
  3. Mam to samo. Uwielbiam czas z Mężem i Córeczką, ale spotkaniem z przyjaciółkami nigdy nie pogardzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne plany, muszę tez swoje spisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Życzę Ci, żeby udało się zrealizować Twoje plany i marzenia na ten rok.

      Usuń
  5. Też z nowym rokiem zatroszczyłam się o swoje zdrowie :) Powodzenia w realizacji planów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja również życzę Tobie wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku:)

      Usuń
  6. Ja wróciłam do swojej pasji i znów jeżdżę konno (zarzuciłam to po urodzeniu pierwszego dziecka). Chodzę na treningi z przyjaciółki - mam więc jednocześnie sport i spotkanie towarzyskie :-) Ale frajda!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń