Co zrobić ze zwiędłymi warzywami i przepis na krem z cukinii
Jeszcze rok temu zwiędłe i pomarszczone warzywa wyrzucałam do śmieci. Za każdym razem dopadały mnie później wyrzuty sumienia i złość, że marnuję jedzenie, ale też pieniądze. Od jakiegoś czasu staram się gotować z takich pomarszczonych warzyw i wychodzi mi to coraz lepiej. Dzisiaj chcę podzielić się z Wami prostym przepisem na zupę (wegańską) krem z pomarszczonego bakłażana i cukinii.
Kuchnia zero waste
Marnowanie żywności jest powszechnym problemem. Z raportu Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że w 2019 roku do wyrzucania jedzenia przyznało się 42% Polaków. Najczęściej wyrzucane są pieczywo (23,7%), wędliny (12,8%), świeże owoce (12,6%). Problem dotyczy nie tylko gospodarstw domowych, ale także sklepów, kawiarni, restauracji. Z danych podanych przez Eurostat w 2006 roku w Polsce na śmietnik trafia aż 9 milionów ton produktów spożywczych! Najczęstsze powody wyrzucania jedzenia przez gospodarstwa domowe to przede wszystkim przeterminowane produkty, pleśń pojawiająca się na produktach świeżych. Inną przyczyną jest także przygotowywanie zbyt dużych porcji jedzenia, którego nie jesteśmy w stanie spożyć, zanim zacznie się psuć, lub zwyczajnie nie mamy ochoty, by ugotowany rosół jeść przez trzy dni z rzędu.
Problem marnowania żywności jest poważny ze względu na skutki ekonomiczne, ekologiczne i społeczne. Federacja Polskich Banków Żywności w raporcie z 2019 roku podała, że w Polsce w skrajnym ubóstwie żyje już ponad 2 miliony ludzi. Niepokojące jest też to, że zaledwie rok wcześniej takich osób było o ponad 400 000 mniej. W obliczu takich danych oraz coraz poważniejszych problemów w sferze ekologii i środowiska, marnowanie jedzenia jest nieodpowiedzialne i nieetyczne.
Gotuję, nie marnuję
To, co możemy zrobić to po prostu przestać marnować jedzenie i maksymalnie wykorzystywać to, co mamy. Zamiast wyrzucać do śmieci podsuszaną bułkę - ususzyć ją i zetrzeć na panierkę do kotletów, z czerstwego chleba zrobić grzanki do zupy, z resztek mięsa z obiadu zrobić potrawkę z warzywami. Pomysłów jest naprawdę wiele i wszystko zależy od naszych chęci i kreatywności. A jeśli nie chcemy sami tworzyć przepisów, to w Internecie jest ich mnóstwo. Jasne, może zdarzyć się, że nawet wykorzystując ostatnią zwiędłą łodygę brokuła i tak będziemy wyrzucać jedzenie przez pojawiającą się na nim pleśń. Czasami nie pomagają w tej kwestii nawet małe zakupy i brak robienia zapasów. Ostatnio zdarzyło mi się wyrzucić brokuła, którego różyczki już dzień później zaczęła porastać pleśń.
Jednak jeśli warzywa są zwiędłe, a nie ma na nich pleśni, to mamy wiele możliwości, by przygotować z nich smaczny i zdrowy obiad. Ostatnio z pomarszczonego bakłażana i cukinii ugotowałam zupę krem. Te warzywa nie za bardzo nadawały się już na zapiekanie ich, ale do zupy były idealne. Dzisiaj chcę podzielić się z Wami przepisem na zupę ze zwiędłych warzyw.
Krem z bakłażana i cukinii
Składniki
2 średnie ziemniakimała cukinia
bakłażan
pieprz
sól
Przygotowanie
Na przygotowanie tej zupy potrzeba dosłownie kilku minut. Cukinię, bakłażana i obrane ziemniaki kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnka i zalewamy wodą. Gotujemy aż warzywa będą miękkie, po czym miksujemy (użyłam blendera ręcznego). Na koniec przyprawiamy solą i pieprzem. Zupa dobrze smakuje z grzankami. Można dodać do niej także różne ziarna, ja wybrałam pestki słonecznika.
A jakie są Wasze sposoby na zwiędłe warzywa? Koniecznie napiszcie w komentarzu lub w prywatnej wiadomości.
8 komentarze
Nie marnowanie żywności to takie świadome polepszanie jakości naszego życia.
OdpowiedzUsuńDokładnie, a do tego ma duży wpływ na środowisko.
Usuńmi też zdarza się wyrzucać pomarszczone warzywa i jest mi z tym bardzo źle :( najczęściej dzieje się tak z papryką i pomidorami. Ale nigdy nie pomyślałam, by zrobić z nich szybką zupę krem więc dzięki za pomysł :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam:) A z pomarszczonych pomidorów poza zupą można zrobić dobry sos do makaronu, kaszy lub pulpetów (wege i mięsnych).
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam:)
Fajny, zdrowy przepis 😊 Też nie lubię wyrzucania jedzenia. Czasami zdarza mi się coś wyrzucić, ale teraz już coraz rzadziej. Kiedyś u mnie papryka często się marszczyła, ale teraz kroję ją w paseczki, przekładam do pojemnika i trzymam w lodówce. Kiedy wprowadziłam ten patent o wiele więcej jej jem, bo zawsze jest pod ręką. Pozdrawiam😉
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tą papryką:) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
UsuńStaram się kupować tyle, żeby warzywa nie zdążyły zwiędnąć. Ale gdy to się przydarzy, też kombinuję, co by tu zrobić;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Umiar podczas zakupów zawsze jest wskazany:) Fajnie, że też starasz się maksymalnie wykorzystywać kupione warzywa.
UsuńPozdrawiam serdecznie